Na wystawie Sztuka czasu kryzysów prezentowane są prace pięciorga artystów, „luxus’owe” szablony
Bożeny Grzyb-Jarodzkiej i
Pawła Jarodzkiego, obrazy
Anny Czarnoty z cyklu W głębokim mieszkać chcę oceanie, Hipotezy fotograficzne i Dezintegracja pozytywna Teresy Gierzyńskiej oraz mural i szablony
Grupy Twożywo. Prace, które wchodzą w skład wystawy, pozornie znajdują się w zbiorach obcych, pochodzą z różnych lat, autorzy operują odmienną formą a ich treści są do siebie nieprzystające.
Pretekstem wystawy, była złamana noga kuratora i jego trzymiesięczne odizolowanie od świata. Stan patologiczny był przyczyną rozwijającego się kryzysu osobistego, przybierającego różne odmiany. Wraz z procesem fizycznego zdrowienia, nie następowała poprawa stanu psychicznego, a wręcz ulegało ono pogorszeniu. Należało tedy podjąć pewne działanie antykryzysowe, padło na organizację wystawy. Jako, że Kryzys był przyczyną powstania wystawy, skoro był dogłębnie przerabiany przez późniejszego kuratora i last but not least jest najmodniejszym słowem sezonu, wybór padł na słowo na K.
Celem wystawy nie jest powiedzenie czegokolwiek nowego o kryzysie (kryzysach), tu dodać się nic nie da. Od Hipokratesa, poprzez Leibniza, Kanta, Husserla, po POP-poradniki, nie wspominając o mediach z ostatniego roku, termin ten jest wszechobecny i szeroko omawiany. Zamierzeniem kuratora jest ukazanie pewnych zjawisk i stanów towarzyszących kryzysom (niezależnie od ich gatunku), pokazanie swoistych odbić jakie może on przybrać na terenie sztuk plastycznych. Część z eksponowanych prac powstała w czasie kryzysów (osobistych, bądź gospodarczych), inne po prostu okazały się być bliskie stanowi kuratora.
Jedno z najbardziej powszechnych przekonań dotyczących kryzysu mówi, że jest to zjawisko konieczne i ostatecznie pozytywne, że to właśnie dzięki kryzysom następuje progres osobisty/gospodarczy/kulturowy, że dzięki nim jesteśmy w stanie przewartościować dotychczasowy model życia/gospodarki/kultury i osiągnąć nowe wartości. To optymistyczne założenie towarzyszy autorowi wystawy.
Na naturalny zarzut narcyzmu stawiany kuratorowi, ten odpowiada: „Czyż rekonwalescentowi nie można mu go wybaczyć? A ponadto narcyzm, prócz kryzysu, też może być owocny”